Prince Polo to polski wafel czekolady produkowany od 1955 r. w Cieszynie przez fabrykę Olza SA (obecnie należącą do koncernu Mondelez International). Składa się z czterech warstw wafla połączonych masą czekoladową. Wafelek Prince Polo znany jest chyba wszystkim Polakom bez względu na wiek. Ale odniósł on sukcesy nie tylko na rodzimym rynku: tę polską słodycz znajdziemy także w Czechach, na Słowacji, Węgrzech, Litwie, Łotwie, Ukrainie (pod nazwą Siesta) oraz na Islandii[1]. I chyba jest to jedyny na świecie kraj, w którym mieszkańcy do tego czekoladowego wafelka posiadają jeszcze silniejszą więź emocjonalną niż nawet Polacy!

Jak do tego doszło?

Prince Polo pojawiło się na Islandii już w połowie lat 50. XX w. I to w okresie, kiedy na wyspie obowiązywał zakaz importu słodyczy (w celu ochrony rodzimego przemysłu). Jak zatem doszło do tego, że polski przysmak mimo wszystko się tam znalazł? Zaczęło się od islandzkiej oferty wymiany handlowej – Islandczycy zaproponowali Polakom śledzie (a jak wiadomo – Polacy uwielbiają śledzie i to nie tylko „na zagrychę”). W zamian Polacy wyszli z propozycją eksportu na Islandię wódki i drewna. I tak jakoś wyszło, że do propozycji dorzucili jeszcze wafelki Prince Polo[2].

Sztuka kombinowania

Choć propozycja importu polskiego wafelka spotkała się z ciepłą reakcją islandzkich partnerów handlowych, to sprawę utrudniał wspomniany zakaz importu słodyczy na wyspę. Niemniej jednak, jak się okazało, zarówno Polacy, jak i Islandczycy są mistrzami kombinowania. Sprawnie i sprytnie poradzili sobie z tematem. Jak? Oznaczono w wykazach handlowych, że Prince Polo to biszkopty, które stanowiły odrębną kategorię towarów. Ten „myk” zdał rezultat i już w 1955 r. płynący do Polski statek z islandzkimi śledziami minął się z okrętem wiozącym wódkę, drewno i dość nietypowe biszkopty[3].

Miłość od pierwszego ugryzienia

Islandczycy bardzo szybko pokochali Prince Polo, które w ich kraju nosi nazwę Prins Póló. Było przez długi czas jedynym dostępnym zagranicznym wyrobem cukierniczym, co poniekąd powodowało spory popyt. Czekoladowy wafel szybko wpisał się w islandzką codzienność: towarzyszył dzieciom w szkole, dorosłym w pracy, dziadkowie darowali go wnukom i sami z chęcią przekąszali do kawy lub herbaty. W czasach świetności statystyczny Islandczyk zjadał cały kilogram Prince Polo rocznie[4].

W 1982 r. zakaz importu zniesiono, w związku z czym rynek słodyczy w Islandii stał się bardziej zróżnicowany. Mimo to, Prince Polo nawet obecnie, bije inne wyroby na głowę – jego spożycie wynosi pół kilograma per capita. Kultowy wafelek można kupić wszędzie – w każdym barze (na Islandii króluje nieśmiertelny zestaw składający się z Coca-Coli, Hot Doga i Prince Polo), sklepie czy stacji benzynowej[4].

Wafelek w sklepach, książkach i nekrologach

Prince Polo ma dla Islandczyków ogromną wartość sentymentalną. Podkreślił to wizytujący w Polsce w 1999 r. prezydent Islandii Olafur Ragnar Grimsson słowami „Całe pokolenie Islandczyków wyrosło na dwóch rzeczach – amerykańskiej Coca-Coli i polskim Prince Polo!”[2]. Wafelek tak wbił się w świadomość i codzienność Islandczyków, że gdy w latach 80' tych na chwilę wyczerpały się jego zapasy (spowodowane wprowadzeniem w Polsce stanu wojennego) to pisano o tym na pierwszych stronach gazet!

Motyw kultowego wafelka wpisał się na stałe w islandzką kulturę – zarówno tę „niższą”, jak i wysoką. Jeden z najpopularniejszych islandzkich zespołów muzycznych nazywa się „Prinspóló" (i nie jest to zbieg okoliczności).

O wafelku w swoim dziele literackim wspomina także islandzki noblista Halldor Laxness – jeden z bohaterów jego powieści „Kristnihald undir Jokli” witany jest słowami „Zaraz zostanie podana kawa. I Prince Polo, rzecz jasna”[3].

Wzmianki i wspominki o Prince Polo dość często pojawiają się także w… nekrologach. Wynika to z faktu, że we wspomnieniach związanych ze zmarłymi, starszymi osobami obecne jest również Prince Polo, które stanowiło po prostu element życia i częsty słodki podarunek, jaki dziadkowie dawali swoim dzieciom i wnukom.

 

Chcesz złożyć zamówienie na Prince Polo lub inne słodycze? Skontaktuj się z nami, a przygotujemy specjalnie dla Ciebie najlepszą ofertę na rynku!

 

[1] https://pl.wikipedia.org/wiki/Prince_Polo

[2] https://podroze.gazeta.pl/podroze/1,114158,15452911,u-nas-newsem-byl-stan-wojenny-a-u-nich-ze-zabraklo-prince.html

[3] Tamże.

[4] https://poradnikhandlowca.com.pl/artykuly/prince-polo-polska-duma-na-islandii/